Był poniedziałkowy poranek, a ja czekałem na moje kolejne spotkanie z Grzegorzem w biurze. Grzegorza możesz jeszcze nie znać.
Obiecuję, że za chwilę się to zmieni. Choć dla mnie jest pewnego rodzaju magikiem Internetu. Moje totalne przeciwieństwo, do bólu analityczny, chłodno analizujący fakty i rzeczywistość.
Z drugiej strony facet ja, nie boje się powiedzieć ktoś ultra kreatywny, który uwielbia emocje i tworzenie idei. Z jakichś powodów czekałem na to spotkanie jak dziecko, które za chwilę otworzy Kinder jajko. Robimy razem projekt, bardzo ważny dla mnie.